-
Nazwa:
-
Wincenty Kadłubek, biskup krakowski, pieczęć piesza. Opis Franciszka Piekosińskiego z 1899 r.
-
Rodzaj obiektu:
-
PL
Odcisk
-
Autor i miejsce publikacji:
-
F. Piekosiński, Pieczęcie polskie wieków średnich, cz. I, Doba piastowska, Kraków 1899, s. 42-44, nr 31, fig. 24.
-
Daty używania wskazane w publikacji:
-
1212 r.
-
Opis pieczęci w publikacji
-
Pieczęć podługowata wyobraża osobę duchowną z odkrytą głową in pontificalibus. W prawej ręce trzyma księgę, w lewej pastorał. W otoku część widoczna napisu, położonego wstecz:
[+ SIG]ILLVM OTT ...........
Pieczęć ta, w zwykłym wyciśnięta wosku, mocno nadniszczona, wisi na sznurku z pąsowego jedwabiu u dokumentu (...).
-
Miejsce/miejsca przechowywania oryginału:
-
(...) w archiwum kapituły katedralnej krakowskiej.
-
Komentarz wydawcy:
-
Dokument ten jest wystawiony przez Radwana z Bieżanowa w obecności księcia Leszka Białego, biskupa krakowskiego Wincentego, wojewody krakowskiego komesa Pakosława, oraz kasztelana krakowskiego, komesa Goworycza. Wedle treści przywileju był oryginalny dokument opatrzony pieczęciami: księcia Leszka Białego, biskupa Wincentego, katedry krakowskiej i baronów (Pakosława i Goworycza) razem pięcioma; dziś z tych pięciu pieczęci pozostało tylko trzy, mianowicie środkowa czyli trzecia z kolei, która jest pieczęcią księcia Leszka Białego, opisaną przez nas powyżej pod N. 29 i 30, pierwsza jest właśnie powyższa pieczęć nieznanego nam bliżej jakiegoś Ottona, piąta wreszcie jest bardzo zniszczona starsza pieczęć kapituły katedralnej krakowskiej, o której zaraz niżej. Z tego widzimy, iż z tych pieczęci, jakiemi ów dokument wedle swej treści opatrzonym być miał, brak trzech pieczęci, mianowicie wojewody krak. komesa Pakosława, kasztelana krak. komesa Goworycza, wreszcie biskupa krak. Wincentego Kadłubka; natomiast wisi jedna niezapowiedziana pieczęć, mianowicie pieczęć właśnie owego nieznanego nam bliżej duchownego Ottona.
Że ktoś niemając wcale lub niemając chwilowo pod ręką swej własnej pieczęci, posługuje się w razie potrzeby pieczęcią obcą, na to dyplomatyka średniowieczna nie mało dostarcza nam dowodów, że tylko przytoczę ów sławny akt Zbyluta, dotyczący fundacyi klasztoru łekneńskiego z r. 1153, któryto dokument Zbylut niemając własnej pieczęci, pieczęcią arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana opatrzyć dał. Przy niniejszym dokumencie z r. 1212 prawdopodobnie nie komesowie Pakosław lub Goworycz, lecz zapewne biskup Wincenty Kadłubek, niemając pod ręką własnej pieczęci, którą już wówczas, jak Fig. 14 dowodzi, niewątpliwie posiadał, użył pieczęci owego Ottona do opatrzenia nią dokumentu powyższego.
Ale kimże był ów Otto? Że był osobą duchowną, to szaty jego i pastorał w ręce, wykazują ponad wszelką wątpliwość. Że był wysokim dygnitarzem kościelnym, świadczy pastorał, lecz czy był biskupem, czy też Opatem, tego rozstrzygnąć na pewno nie możemy, gdyż osoba tego Ottona nie jest zgoła znaną źródłom historycznym współczesnym. Brak infuły i głowa jakby ogolona, wreszcie księga w ręku, zdawałaby się wskazywać, że tu jednak z opatem jakimś mamy do czynienia. Bliskie stosunki, jakie łączyły biskupa Wincentego Kadłubka z klasztorem jędrzejowskim, nasuwają dalsze przypuszczenie, że ów nieznany nam Otto, który swej pieczęci Kadłubkowi do zaopatrzenia nią dokumentu Radwana z Bieżanowa użyczył, był opatem klasztoru Cystersów w Jędrzejowie.
-
Autor opisu
-
PL
Marcin Hlebionek
-
PL
Marcin Szymoniak